poniedziałek, 4 lutego 2013

Coś się kończy i coś zaczyna

31 stycznia wyjechaliśmy z Nijmegen, 1 lutego dotarliśmy do Krakowa. Skończyła się jedna z najwspanialszych przygód w moim życiu, zaczęła poerasmusowa depresja. Będę tęsknić mimo, że będąc tam tęskniłam za tymi ludźmi tutaj. Niestety nie mogę mieć wszystkiego, ale ogromnie cieszę się tym, że miałam szansę przeżyć ten cudowny czas i poznać tych wspaniałych ludzi. Powodzenia i do zobaczenia.